Przychodzi baba do lekarza i od progu krzyczy:
– Co pan za świństwo dał na potencję mężowi?
– Ależ mówiłem pani, że to mocny i piorunujący środek.
– Mówiłem, mówiłem! Jak my się teraz w tej kawiarni pokażemy?!
Zobacz inne dowcipy z tej kategorii
Efekt kawowy
Przychodzi baba do lekarza i od progu krzyczy:
– Co pan za świństwo dał na potencję mężowi?
– Ależ mówiłem pani, że to mocny i piorunujący środek.
– Mówiłem, mówiłem! Jak my się teraz w tej kawiarni pokażemy?!
Cicha III wojna
Spotykają się dwie nie lubiące się sąsiadki:
– A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? – pyta jedna z nich. Chora jest pani?
– Skąd to pani przyszło do głowy? – odparskuje druga.
– No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani lekarz z naszej przychodni.
– Droga pani Wiśniewska – odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
Parkowe obserwacje Jasia
Idzie Jaś z tatą przez park, przed nimi idzie jakaś gruba baba - na co Jasiu
- Tato, tato - i ciągnie go za rękę - ale gruba jest ta baba...
- Tak nie można Jasiu, to nie wypada - odpowiada tata,
Po jakimś czasie Jasiu:
- Tato, tato ona ma tyłek jak stodoła,
- Jeszcze raz obrazisz tą Panią, a Ci wleje mówi tata do Jasia
Idą dalej.... nagle tej Pani zaczyna dzwonić komórka w torebce "PI PI PI PI"
Na co Jasiu
- Tata uciekamy, będzie cofać!!!
Baba idzie do kościoła
W święta wielkanocne baba idzie do kościoła, aby się wyspowiadać.
Patrzy a jej koleżanka chodzi dookoła kościoła. Zaczepia ją i się pyta:
– Hej dlaczego tak chodzisz wokół kościoła?
Koleżanka odpowiada:
– No bo tyle razy co zdradziłam męża tyle razy muszę obejść kościół dookoła.
Baba na to:
– To ja może zajdę po rower…
Przychodzi baba do fryzjera
Przychodzi baba do fryzjera z 3 włosami na głowie, i mówi:
- Proszę zrobić mi warkocz.
- Dobrze - odpowiada fryzjer.
Po chwili 1 z włosów urwał się. Baba mówi:
- Trudno, proszę zrobić z dwóch.
2 włos również się urwał.
- To proszę mi zrobić jakiegoś koka.
- Spróbuje, oj... niestety ostatni włos też wypadł.
- Trudno - mówi baba - pójdę w rozpuszczonych...