Psoty staruszka w areszcie
Umieszczono starszego pana w areszcie.
Wchodząc do celi wypełnionej groźnymi typami, usłyszał pytanie:
- Dlaczego cię tu zamknęli, staruszku?
- Za psoty.
- Jakie psoty? Nie wciskaj nam bajek, powiedz szczerze, za co cię wsadzili!
- Mogę wam to zademonstrować - odpowiedział staruszek.
- No to dawaj, pokaż - rzekł zaciekawiony lider więźniów.
Staruszek, po krótkiej modlitwie, podszedł do wiadra służącego jako toaleta i zapukał w drzwi.
Gdy strażnik zajrzał przez wizjer, staruszek oblał go zawartością wiadra, odstawił je na miejsce i stanął obok drzwi.
Chwilę później drzwi się otworzyły, a w nich pojawiła się grupa rozgniewanych strażników, w tym jeden cały brudny.
Powiedzieli do staruszka:
- Odsuń się, żebyś przypadkiem nie oberwał.