Kiedy babcia zna wnuczkę najlepiej
Rzecz się dzieje pierwszego dnia w przedszkolu.
Mała Lena ma dziś swój pierwszy dzień w przedszkolu jako czterolatka.
Po godzinie 15 przychodzi babcia aby zabrać ją do domu.
Do szatni z Lenką przychodzi wychowawczyni i chce chwile porozmawiać z babcią:
- Proszę Pani proszę przekazać rodzicom aby poważnie porozmawiali z córką. Lena mnie dzisiaj trzy razy posłała do diabła...
- To niemożliwe! Moja wnuczka jest bardzo dobrze wychowana!
- Proszę Pani proszę posłuchać. Dzisiaj po śniadaniu dzieci jadły jabłka. Wszystkie dzieci zjadły, Lenka nie. Mówię do niej: Lenka zjedz jabłuszko a ona na to - Idź do diabła, ciociu. Oczywiście posłałam ją do kąta. Po obiedzie podchodzę do niej i mówię, żeby zjadła jabłko, na co ona znów mnie posłała do diabła. Po leżakowaniu po raz kolejny mówię, żeby zjadła jabłko i znów mnie posłała do diabła.
Babcia patrzy na wychowawczynię i mówi:
- To pani za pierwszym razem nie zrozumiała, że moja wnuczka nie lubi jabłek?