Niecodzienny test drogowy
Pierwszy dzień Nowego Roku.
Policjant na służbie zatrzymuje samochód z młodym mężczyzną za kierownicą.
Wydaje mu się, że mężczyzna wygląda na pijanego.
Policjant myśli sobie, kurczę, skończyły mi się wkłady do alkomatów, ale co tam, wyciąga zwykły balonik z imprezy sylwestrowej i mówi do kierowcy:
- Dmuchaj pan, sprawdzimy trzeźwość.
Mężczyzna dmucha i oddaje sprzęt policjantowi.
Policjant odbiera balonik, wypuszcza powietrze i wącha.
Nie wyczuwa alkoholu.
Próbuje dalej, wypuszczając sobie powietrze z balona na twarz.
W tym momencie odzywa się mężczyzna z samochodu:
- Trudna, ciężka i wymagająca poświęceń ta służba mundurowa?
- No niestety - odpowiada policjant i nadal wdycha powietrze z balonika.
- Bo wie pan, panie władzo, ja to chciałem do wojska, ale nie wzięli mnie niestety…
- A to dlaczego? - pyta zdziwiony policjant.
- Wykryli u mnie gruźlicę i płonicę - odpowiada kierowca.