Jasiowy talent do łączenia wątków

Nauczycielka języka polskiego na jednej ze swoich lekcji zadała do napisania wypracowanie w którym poprosiła dzieci, aby zawarły w nim: wątek religijny, wątek historyczny, wątek miłosny oraz wątek tragiczny. Dzieci rozpoczeły pisanie. W skupieniu i ciszy każde dziecko piszę wypracowanie, poza Jasiem. Jaś jak to Jaś siedzi i huśta się na krześle. Nauczycielka podchodzi do niego i pyta: - Jasiu a Ty już napisałeś swoje wypracowanie? - Tak, proszę Pani - A mógłbyś mi przeczytać co napisałeś? - Tak, proszę Pani Jasiu zaczął czytać: O mój kochany Jeżu (wątek religijny) westchnęła Młoda Hrabina (wątek historyczny), co ja biedna teraz pocznę zaszłam w ciążę (wątek miłosny), ale nie wiem z kim, ojciec mnie zabije (wątek tragiczny).

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Ospa bez granic

Proszę pani moja siostra ma ospę - mówi Jasio wpadając do klasy spóźniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie. Zarazisz resztę uczniów - poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: - Siostra napisała, że jest już zdrowa. - Jak to napisała - dziwi się pani. - Bo moja siostra mieszka w Niemczech.

Prezent Jasia

Zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąć, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi: - Aniu, czy to są kwiaty? - Skąd pani wiedziała? Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi: - Waldku, czy to są czekoladki? - Skąd pani wiedziała? Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać. - Jasiu, czy to jest szampan? - Nie... Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować": - No to może ajerkoniak? - Nie... - Poddaję się, Jasiu. Co to jest? - Świnka morska!

Dyrektorska pomyłka

Dyrektor pewnej szkoły podstawowej przechadza się korytarzem. Z jednej klasy dochodzą głośne wrzaski. Wchodzi do środka, łapie za rękę najgłośniej wrzeszczącego, wyprasza go na korytarz i stawia w kącie. Po chwili z klasy wybiegają dwaj chłopcy, którzy pytają: - Czy możemy już iść do domu? - A z jakiej racji? - No, bo skoro nasz nowy nauczyciel geografii stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda?

Szkolni stróże prawa

Na komisariat policji wbiegają dwaj zdyszani chłopcy z bardzo powanymi minami. Jeden krzyczy przez drugiego: - Panie Władzo! Panie Władzo, Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel... W końcu jeden z policjantów podchodzi do chłopców uspakaja ich i pyta: - Co mu jest? Miał wypadek? - Nie, nie. Panie Władzo, on źle zaparkował!

Zagadkowe zadanie na sesji

Na Akademii Medycznej na pierwszym roku trwa sesja egzaminacyjna. Z sali gdzie trwa egzamin wychodzi smutny student. Koledzy podchodzą do niego i pytają: - Zdałeś? - Nie… - odpowiada zrezygnowany - Dlaczego? - pytają zdziwieni koledzy - Bo profesor zadał mi takie głupie pytanie. - Jakie pytanie? - dopytują. - Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę? - I co odpowiedziałeś? - No jak co..? Dupę.

Może też Ci się spodobać