Klient kontra kasjer
Pewien człowiek odwiedza sklep wielobranżowy, umieszczając w koszyku kilka opakowań karmy dla psów.
Gdy dochodzi do momentu płatności, pracownik sklepu pyta go:
- Posiada pan psa?
- Tak.
- Czy przyprowadził pan psa ze sobą?
- Nie, został w domu.
- Przykro mi, ale bez psa nie mogę sprzedać tej karmy.
Rozgoryczony mężczyzna opuszcza sklep, niechętny do przyprowadzenia swojego psa, który nie lubi podróżować samochodem, a dystans do sklepu był zbyt duży, aby iść tam pieszo.
Następnego dnia wraca, tym razem z zamiarem zakupu karmy dla kotów, w nadziei, że może to posłużyć jako posiłek dla jego psa.
Kasjer ponownie pyta:
- Czy ma pan kota?
- Tak, dlatego kupuję karmę.
- Czy mogę zobaczyć kota?
- Jest w domu.
- W takim razie nie mogę sprzedać panu tej karmy.
Zniechęcony mężczyzna ponownie wraca do domu.
Następnego dnia zjawia się w sklepie z papierową torbą.
Podchodzi do kasy, wręczając kasjerowi torbę.
Kasjer, czując coś miękkiego i ciepłego w torbie, wyraża swoje zdziwienie.
- Czy teraz mogę kupić papier toaletowy? - pyta mężczyzna.